Po świątecznych ucztach, pełnych stołach i spędzaniu czasu w dużym, rodzinnym gronie zebrało mi się na refleksje. Refleksje rodzinne, a konkretnie dziadkowe. Bo wiecie, w Święta chyba każdemu zbiera się na wspominki (a czasem i na wypominki). Zastanawialiście się kiedyś, jakie jest Wasze najlepsze wspomnienie związane z dziadkami? Ja wybrałam dwa z nich.
O tym, dlaczego tak bardzo urosłam
Gdy byłam małą Olą często przebywałam u dziadków, na wsi. Tak naprawdę, większość moich wspomnień z dzieciństwa dotyczy właśnie tego domu ukrytego wsród drzew, krzewów. Karmiłam kury, podlewałam roślinki, zajadałam się malinami prosto z krzaka, a czasem wyrywałam same kwiatki zamiast chwastów (chwasty wydawały mi się ładniejsze). Czasem przychodziła do mnie koleżanka z „osiedla” i z nią piekłam piaskowe ciasto, robiłam sałatkę z chwastów, czy wspinałam się po drzewach (ku wielkiej złości babci – w końcu dziewczynki nie powinny chodzić po drzewach). Na pewno sami dobrze to znacie. Jednak jest jedno wspomnienie, które od lat przywołuje u mnie uśmiech. Wspomnienie zabawy, którą wymyśliła moja babcia. Podobno moja ulubiona. Wydawać by się mogła niewinna, a nawet odświeżająca, sprawiła (jak po cichu myślę), że aż tak urosłam.
Moja babcia jest Wielką Ogrodniczką (nie znam nikogo o takim zamiłowaniu do kwiatów). Ma wielki ogród w którym rośnie mnóstwo drzew, krzewów, kwiatów. Zawsze marzyłam o ogromnym ogrodzie, z wielkimi drzewami i mnóstwem trawy, po której mogłabym biegać i się przewracać. Zamiast tego babcia skrzętnie broniła swojego królewstwa, pełnego wąskich rabatek, małych, nowiuteńkich drzewek. Nie chciała, by ktoś je zniszczył, a ja, przyznaję, lubiłam nad nimi skakać. Mogłam jednak wchodzić do ogrodu, gdy podlewała swoje kwiatki dużą, metalową konewką.
A żebym nie skakała przez rabatki babcia postanowiła mnie czymś zająć. Opowieści o kwiatkach, jak pewnie się domyślacie, nie przypadły mi do gustu, więc babcia miała magiczną sztuczkę. Zamieniała mnie w kwiatka. Kazała mi ukucnąć, skulić się bardzo, bardzo mocno. Wtedy czarowała, a ja się zamieniałam w sadzonkę, którą babcia kropiła delikatnie wodą, a ja po malutku (taaaa…) rosłam i rozwijałam się, jak piękny kwiatek. Tak lubiłam tą zabawę, że czasem więcej rosłam, niż babcia mogła podlewać kwiatki i moim zdaniem to właśnie ze względu na te magiczne czary babci i dobrą wodę, mała Ola urosła na dużą Aleksandrę.
Dziadek czarodziej
O dziadku nie mam jednej historyjki, ale za to dziadek też miewał czarodziejskie moce. Zupełnie inne od tych babcinych. Ile to razy potrzebowałam coś do szkoły – karmnik dla ptaków, szopkę betlejemską. Zawsze wtedy pojawiał się dziadek i zaczynał czarować w piwnicy, garażu, czy letniaku. Ciął, przybijał, by zrobić dla mnie prostą konstrukcję, którą mogłam później zamienić w coś niezwykłego. Czasem nawet sam wymyślał coś prostego, by mnie zabawić, czy zainteresować. W sumie nadal tak ma, choć siły już nie te.
Gdy byłam mniejsza nauczył mnie jeździć na rowerze i miał do tego anielską cierpliwość. Pomimo moich startych kolan, całych w leszu, próbowałam ciągle od nowa. Uczył mnie jeździć na łyżwach po zamarźniętej sadzawce stworzonej w rowie. Nie sposób powiedzieć ile to było upadków – nie tylko moich. Dziadek miał dużego, białego Żuka, którym zabierał mnie na takie wydarzenia jak dożynki, czy święto ziemniaka. A że dziadek był „szychą w rolnictwie” w tamtych czasach, to mogłam obserować takie wydarzenia z zupełnie innej strony i próbować przez cały dzień ziemniaków, szukając między nimi różnicy.
Jednak dziadek ma też poczucie humoru. Gdy wybił dzień mojej 18-tki, akurat nie jadałam słodyczy (znacie te postanowienia). Oczywiście dziadek nie zapomniał o tej uroczystości i przyszedł złożyć mi życzenia oraz wręczyć prezent. Dostałam od dziadka… bombonierkę. Pomyślałam, że cóż, zostawię ją na kiedy indziej. Jednak dziadek nalegał by otworzyć czkoladki i spróbować choć jednej. Dziadkowi się nie odmawia. Otworzyłam pudełko, a tam… na miejscu czekoladek same 5 zł monety, a właściwie 18 pięciozłotówek. Od tej pory dziadek na każdą 18-tkę w rodzinie robił takie prezenty. I za kazdym razem wzbudza to w nas mnóstwo śmiechu.
Już niedługo Dzień Babci i Dziadka. Może warto po prostu powspominać najlepsze historie, pójść do dziadków i poopowiadać o tym, jak Wy widzieliście te historie. Świetnym sposobem na przywoływanie chwil są przecież zdjęcia. Oglądanie albumów ze wspólnymi fotografiami, przy herbacie, babcinym cieście, przyniesie i Wam i dziadkom mnóstwo radości. I właśnie dlatego proponuję Wam zrobić dziadkom super niespodziankę i stworzyć piękny album. Pełen wspomnień, Waszych wspólnych historii. Moim zdaniem nic tak dziadków nie ucieszy, jak tak pięknie wykonana fotoksiążka. To będzie wspaniały prezent na Dzień Babci i Dziadka. Właśnie z tej okazji polecam Wam PRINTU. Firmę, która storzyła dla mnie przepiękny album, który przywołuje wszystkie najpiękniejsze wspomnienia. Jest pięknie wykonany, świetnej jakości, a zdjęcia są po prostu bajeczne. A wykonanie tego albumu to prosta przyjemność. Właśnie dlatego polecam Wam właśnie PRINTU.
Zaskoczcie dziadków i wpadnijcie z ciastem, dobrą herbatą i zrobionym przez Was albumem. Spędźcie z nimi trochę czasu. To będzie najlepszy prezent, jaki możecie im dać. Pomysły na inne prezenty na Dzień babci i dziadka wrzuciłam rok temu.
Konkurs
Z tej wspaniałej okazji, wraz z PRINTU mamy dla Was konkurs. Do wygrania 2x fotoksiążka 25×20 (20 stron). Możecie idealnie wykorzystać ją do zrobienia dziadkom cudownego prezentu.
A co trzeba zrobić?
W komentarzu pod tym postem na blogu (lub ewentualnie na facebooku, w komentarzu pod linkiem do tego postu) napiszcie Wasze najwspanialsze wspomnienie z dziadkami (babcią, dziadkiem, a może obojgiem). Coś, co szczególnie zapadło w Waszej pamięci, co Was nadal bawi, wzrusza. Nie muszą być długie, najważniejsze, żeby były Waszą hisorią. Ja wybiorę dwie najpiękniejsze historie i nagrodzę je fotoksiążkami.
Macie czas do 15 stycznia 2018 do godziny 23.59.
Ciekawa jestem, jakie macie najlepsze wpospomnienia związane z dziadkami. Może choć trochę podobne do moich, a może zupełnie inne.
Photo by Matthew Bennett on Unsplash
Artykuł Najwspanialsze wspomnienia z dziadkami (+ konkurs) pochodzi z serwisu Thief of the World.